RRSO - co to jest i jak je liczyć?

RRSO – co to jest i jak je liczyć?

RRSO, czyli rzeczywista roczna stopa oprocentowania to obowiązkowa informacja zamieszczona w każdej ofercie kredytu czy pożyczki. Wprowadzono ją ze względu na liczne nadużycia przy udzielaniu kredytów, kiedy informowało się klientów o promocyjnym oprocentowaniu, a nieco ukrywało się inne opłaty, przez co dochodziło do sytuacji (np. w sklepach, elektromarketach), że klient kupował sprzęt w ratach 0%, jednak doliczaną miał prowizję i ubezpieczenie kredytu, co oznaczało bardzo wysokie koszty. Dzisiaj zamiast oprocentowania, obowiązkiem jest podanie właśnie RRSO.

Jakie opłaty wchodzą w skład RRSO?

RRSO składa się z kilku elementów, które uwzględniając dadzą nam pełen koszt kredytu w średnim ujęciu rocznym. Są to:
– prowizja za udzielenie kredytu;
– oprocentowanie kredytu;
– stawka WIBOR (przy kredytach hipotecznych), która jest zmienna;
– ubezpieczenie kredytu;
– inne koszty i opłaty umowne kredytu.

Kiedy nie było jeszcze obowiązku podawania RRSO kredytu, to banki czy instytucje sprzedające pożyczki i kredyty podawały głównie oprocentowanie. Specjalnie było ono zaniżane, by oferta była atrakcyjna, jednak kredyt miał inne koszty, takie jak prowizja, obowiązkowe ubezpieczenie czy dodatkowe opłaty. Dzisiaj wszystko wydawać by się mogło jest jasne i czytelne, jednak nie do końca.

Jak działa RRSO? Czy niskie oznacza bardzo tani kredyt, a wysokie drogi?

Pomimo, że wszystko zostało ujednolicone i wydaje się w miarę proste – to dla wielu osób takie nie jest. RRSO ma jedną wadę (i zarazem utrudnienie w zrozumieniu), jednak jest konieczne, by móc odpowiednio porównywać oferty. Zawsze się je podaje w uśrednionym stosunku rocznym. Nie ważne czy kredyt jest wzięty na okres 1 miesiąca, czy 35 lat to zawsze koszty podajemy w ujęciu rocznym. To niestety doprowadza do sytuacji, że jeden kredyt ma RRSO 228%, a inny 2,2%, co wcale nie oznacza, że za ten pierwszy zapłacimy w sumie więcej kosztów netto niż w tym drugim.

RRSO – przykłady

Sprawdźmy najpierw przykład niskiego RRSO. Niski współczynnik występuje w bardzo długich kredytach (lub ratach 0%, ale to temat na inny artykuł). Za czasów rekordowo niskich stóp procentowych (po wybuchu pandemii koronawirusa) można było uzyskać kredyt hipoteczny z oprocentowanie 3,5% – 5% RRSO (dzisiaj – w lipcu 2022 jest to już koło 10% RRSO). Biorąc kredyt w lipcu 2022 roku (na około 9,6% RRSO) na okres 35 lat i kwotę 300 000 złotych, płacimy ratę w wysokości około 2040 złotych miesięcznie a w sumie mamy do oddania 1 055 700 złotych. Oznacza to, że przepłacamy w ciągu 35 lat aż 755 700 złotych (o ile stopy procentowe pozostałyby niezmienne przez cały ten okres). Czyli koszty kredytu stanowią aż 252% kwoty kredytu! Widzimy więc, że niskie RRSO wcale nie musi oznaczać taniego kredytu.

Teraz z drugiej strony zobaczmy popularne chwilówki. Interesuje nas kredyt na kwotę 1000 złotych na 35 tygodni. Rata tygodniowa kredytu to 38,64 zł (pierwsza), a kolejne to 38,54 zł. RRSO wynosi aż 149%, jednak całkowita kwota do zapłaty wynosi 1349 złotych (oprocentowanie 20%, prowizja 183,50 zł, opłaty dodatkowe 95 zł). Oznacza to, że pomimo tak ogromnego RRSO (149%) koszty kredytu to zaledwie 1349 złotych, jednak okres kredytowania to zaledwie 35 tygodni. Dlatego RRSO jest tak wysokie, ponieważ chwilówki, to pożyczki krótkoterminowe, a RRSO jest podawane w stosunku rocznym. Biorąc jednak stosunek kosztów (349 zł) do kwoty kredytu (1000 złotych) wychodzi nam, że koszty kredytu stanowią zaledwie 34,9% wartości kapitału. W porównaniu do powyższego przykładu kredytu hipotecznego jest to ogromna różnica.

Podsumowanie

Podsumowując, RRSO to bardzo ważna informacja, dzięki której banki i instytucje pożyczkowe muszą rzetelnie o wszystkim informować klientów i nie mogą ukrywać (lub nie dopowiadać) kosztów. Trzeba jednak zrozumieć jego działanie i nie zawsze kierować się tylko suchą informacją ile % jest RRSO, bo udowodniliśmy na powyższym przykładzie, że RRSO niższe, niekoniecznie oznacza tańszy kredyt. Jest to szczególnie ważne przy kredytach hipotecznych, bo czasami jest tak, że bardziej opłaca się wziąć kredyt na 20 lat z większym RRSO niż kredyt na 35 lat z niższym RRSO. Tak samo, jeśli jesteś w potrzebie, chwilówka może okazać się dobrym ratunkiem, pomimo horrendalnie wysokiego RRSO (w niektórych reklamach spotkamy wartości nawet przekraczające 200%), bo koszty wcale nie będą aż tak duże (o ile spłacisz kredyt w terminie).